Apple chwali się wodoszczelnością swoich nowych smartfonów, ale… czy na pewno warto ufać ich zapewnieniom o wodoszczelności Twojego iPhona X? Ja byłbym z tym bardzo ostrożny. Dlaczego? Zaraz Ci o tym opowiem.

 

Dnia pewnego trafił do naszego serwisu piękny iPhone X (jest ładny, nie ma co). Nowiutki model, pierwszy iPhone z ekranem OLED, pierwszy bez fizycznego przycisku „Home” i pierwszy… który zerwał z designem zapoczątkowanym przez iPhona 6.

Prawdziwie przełomowy model, coś na miarę iPhona 4 lub doskonałego (uwielbiam go do dziś) 4s.

Wodoszczelność to już standard

Wodoszczelność na dobre zagościła już na rynku, szczególnie wśród drogich telefonów i tym bardziej cieszy, że i Apple dorzuciła ją w modelu X. To bardzo przydatna cecha, bo nie musisz się martwić o to, że Twój cholernie drogi telefon zepsuje się w trakcie deszczu lub gdy przypadkowo wpadnie Ci do wody, albo – tak jak mój dobry znajomy – wypijesz za dużo i pójdziesz się z nim kąpać do wanny…

O nadużywaniu alkoholu nie będę się wypowiadał, mam za to sporo do powiedzenia na temat wodoszczelności w iPhonie X. Bo widzisz, ten telefon, o którym wspominałem na początku, trafił do nas z powodu… ZALANIA!

Klasa wodoszczelności IP 67 w iPhone X – co to oznacza?

iPhone X ma klasę wodoszczelności IP 67. Oznacza to, że jest w pełni pyłoszczelny (odporny na kurz, piasek, pył i inne cholerstwo) oraz że zapewnia ochronę przed zamoczeniem do głębokości 1 metra przez maksymalnie 30 minut.

Mówiąc wprost – o ile nie nurkujesz z tlenem, w 99% to w zupełności uchroni Twojego iPhona przed zamachami na jego „zdrowie” jakie szykujesz dla niego Ty i przypadki życia codziennego.

A jednak…

Coś tutaj nie gra.

No bo zobacz sam na zdjęcie poniżej:

Widzisz tę „cudowną” rdzę, którą zaznaczyłem czerwonym okręgiem? Bardzo paskudna korozja! Tam nie było jednej ani dwóch kropli wody – tam musiało być jej całkiem sporo…

W wodoszczelnym smartfonie!

Hmm…

Sam nie wiem co mam o tym myśleć, jednak jedno jest pewne:

Uważaj na swojego iPhona X!

Apple utrzymuje, że owszem, Twój iPhone jest wodoszczelny, jednak… nie naprawi Ci go w ramach gwarancji, gdy dostanie się do niego wilgoć.

Takie telefony trafiają do nas (lub innych serwisów) i albo da się je uratować, albo… jak w tym przypadku… telefon jest kompletnym TRUPEM. Po bezpłatnej diagnozie, która obejmowała otwarcie telefonu i wszelkie testy działania okazało się, że nie ma szans, aby go uratować.

Tak, taki był smutny finał tej historii. Mimo naszego doświadczenia i sprzętu ten zalany iPhone X nadaje się już tylko na części. Korozja tak mocno wyżarła elementy i płytę główną, że nie dała nam żadnych szans na skuteczną naprawę.

Dlaczego woda jest tak niebezpieczna dla elektroniki?

Pomyśl tylko – na pewno nie raz widziałeś jak rdza zjada samochody – te dziury w blachach i rude ślady na lakierze. Z pewnością zdajesz sobie sprawę, że blacha w samochodzie jest stosunkowo gruba, a jednak rdza trawi ją bez problemu.

Teraz wyobraź sobie ścieżki na płycie głównej smartfona, które często są niewiele grubsze od ludzkiego włosa. Rdza dosłownie je POŻERA! Jeśli reagujesz szybko i zaraz po zalaniu oddasz telefon do serwisu – wtedy w większości przypadków da się go uratować. Jeśli jednak zwlekasz, bo urządzenie nadal działa sprawnie, wtedy mogą Cię czekać poważne kłopoty. Jeśli w jego wnętrzu jest choćby minimalna ilość wody, będzie ona stopniowo trawić ścieżki i elementy.

I może doprowadzić do takiej sytuacji, jaka miała miejsce w przypadku tego iPhona X.

Dlatego moja rada brzmi: nigdy celowo nie zanurzaj w wodzie swojego smartfona, nawet jeśli jest on wodoszczelny.

A jeśli chcesz mieć pewność, że Twojemu zalanemu smartfonowi nic nie grozi, wtedy zapraszam Cię do Contact Service na darmową diagnozę. W tym celu kliknij poniższy niebieski przycisk, aby skontaktować się z nami: